
W tej chwili odświeżyłam artykuł na Naszym Dzienniku i go nie ma. Co u licha, przed chwilą pieprznęło na Ukrainie?
Komunikat PAA o radiacji
Wtorek, 30 lipca 2013 (19:18)
Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych, działające w Państwowej Agencji Atomistyki, nie otrzymało żadnych informacji o jakimkolwiek zaistniałym zdarzeniu związanym z podwyższeniem radiacji czy niekontrolowanym uwolnieniem substancji promieniotwórczych do środowiska na terenie państw położonych na wschód od Polski.
System wczesnego wykrywania skażeń nie wykazał żadnych nieprawidłowości (nie odnotowano wzrostu poziomów mocy dawki promieniowania jonizującego na terenie Polski).
27 lipca br. na mocy umowy dwustronnej z Ukrainą ukraiński odpowiednik PAA w odpowiedzi na nasze zapytanie zaprzeczył, jakoby na terenie Ukrainy doszło do jakiegokolwiek zdarzenia oraz potwierdzono, że ukraiński system monitoringu skażeń, podobnie jak nasz polski, nie zanotował odchyleń od normy.
System monitorowania sytuacji radiacyjnej w naszym kraju działa 24 h na dobę i co godzinę dysponujemy nowymi danymi z systemu. Ponadto informacji o zdarzeniu nie potwierdza ani Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, ani źródła RCB.
RP, PAP
http://www.naszdziennik.pl/polska/49546,komunikat-paa-o-radiacji.html
Kierunek wiatru bezpieczny.
Ciekawe
http://www.radioaktywnosc.umcs.lublin.pl/
Co sie u licha zdarzyło te trzy dni temu lub wczesniej?
na części, serwisowanej. Na szczęście. Zgłosiłem "włam". Dostałem od ręki
umorzenie śledztwa z datą za trzy miesiące.
Albo coś jest na rzeczy albo mamy paneuropejski sezon ogórkowy.
Coraz ciekawiej...
W miesiącu sprzedaję dwie, może trzy butelki płynu Lugola. Od poniedziałku poszło ich już kilkadziesiąt. Ludzie cały czas przychodzą, pytają się o płyn. Nie mam pojęcia, skąd pojawiła się informacja o skażeniu - mówił nam kielecki aptekarz.
no i jak tu sie nie modlic o normalnosc???
Istnieje przynajmniej kilka systemow pomiarow niezaleznych, robionych przez amatorow :)
Przykladowo:
http://radioactiveathome.org/pl/
Mapa z czujnikami i wynikami pomiarow...
http://radioactiveathome.org/map/
Sam mam cos podobnego w domu...
P* feng shui und tao!
W sumie kazdy moze sie dolaczyc budujac czujnik lub kupujac i udostepniac dane ze swojej miejscowosci. Wiecej w sumie mozna poczytac na stronie projektu i na forum ( niestety tylko English).
Tutaj taki ogolny opis (jest ich kilka w internecie):
http://www.teberia24.pl/?page_id=1906
Jak wspominalem takich projektow jest dosc sporo... tutaj kolejny z tym ze rozwijany przez jedna osobe:
http://www.gammavo.dotdenial.org/
http://eurdepweb.jrc.ec.europa.eu/EurdepMap/Disclaimer.aspx
DISCLAIMER
EURDEP: EUropean Radioactivity Data Exchange Platform.
The geographical map that will appear after acceptance of this disclaimer shows (part of) the measurements of environmental radioactivity originating from some 4200 stations in 34 European countries. Most of these measurements are unvalidated, which means that defects in the instruments, electronics or software can result in erroneous values. Who visits this site regularly will notice that on an almost daily basis, one or more of the 4200 monitoring stations are out of order and show abnormally high readings. As a consequence isolated violet or red dots on the map are NOT an indication of increased radiological values. Even several violet or red dots near to the same geographical location or near a Nuclear Power Plant is not a certainty of an ongoing accident because they are most likely caused by calibration tests on the related monitoring stations. To reduce the number of erroneous values, several countries do not wish to show their measurement data to the public in real-time and have therefore imposed a delay. The current setting of the delay for each country can be viewed by clicking "Tools" and then "Country Info" from the top left-hand side menu. In conclusion, the data published through the EURDEP network does not have an alerting function (the notification of an radiological accident or emergency is accomplished through appropriate early notification networks such as ECURIE or EMERCON, operated respectively by the EC and the IAEA) and it is agreed that no actions may be based on the data without prior consultation with the data-provider.
All data that is exchanged via EURDEP are subject of copyright by the original data provider and cannot be used for other purposes, including scientific research, without prior written agreement from the relevant official EURDEP Contact Point(s)
A more detailed description of the EURDEP system can be found at http://eurdep.jrc.ec.europa.eu
Wciskam I accept i dość długo czekam, aż w końcu ukazuje się
We are experencing a server problem right now. We are working.
Please visit this page again at a later time.
Klikkukrotne próby nie pomagają i do aktualnych danych się nie dostaję.
W powieści "Garbus" Paula Févala jest opis pchnięcia księcia de Nevers, jako sposobu na szybkie zakończenie pojedynku szermierczego. Natomiast EURDEP wymyślił poczwórną gardę, która zawsze pozwoli w razie przecieku zrobić z nas wszystkich wylęknionych durni.
Jeśli się uzbroi w dystansową zgłoszę protest i pociągnę napalmem. Hmm.. Gorzej jeśli przejdzie w wersję mobilną i zaskoczy mnie o świcie, kiedy straż jest najmniej czujna..
Do dziś jest na chodzie. Inny nowocześniejszy, mikroprocesorowy, zepsuł się wiele lat temu.
Po Fukushimie wskazywał 0,05 - 0,12 mikrosiwertów/h.
Dziś zlicza do 0,09 - 0,14 mikrosiwertów/h (Zabrze).
To może być skumulowany wpływ Fukushimy, sam nie wiem bo od dawna nie sprawdzałem poziomu tła.
W jednym poście ktoś napisał, że w Radomiu dochodzi do 50 mikrosiwertów/h. Być może był to bardzo kiepski żart.
Miejmy taką nadzieję.
Proszę więc osoby dysponujące dozymetrami o podawanie lokalnych poziomów tła. Prośba dotyczy zwłaszcza osób mieszkających na wschodzie Polski.
http://www.sfora.pl/Panika-w-Polsce-Boja-sie-promieniowania-znika-plyn-Lugola-a58194
- cmts
Jak osiągnąc wyższe wyniki ? Wychodzimy z domu i w rynsztoku mierzymy
aktywność osadu naniesionego przez deszcz. Zrobiłem to przez chwilą (7 h)
otrzymałem 0,25 - 0,29 . Jak już kiedyś pisałem : ptaki do poidła przynoszą
na sobie zebrane pyły, tam też będzie do 0,30 - 0,40.
Wynik z Radomia można by było uzyskać na myjni TIR'ów po umyciu
paru samochodów z Ukrainy.
nie ma się czego obawiać i stosować dodatkowego jodu którego nadmiar
jest szkodliwy.
nie stwierdzono ani jednej uczciwej mapy, zawsze były korygowane a dane
surowe "ginęły".
A sporo musi być tych rozkalibrowanych, skoro nie dają dostępu do danych.
A już miałam nadzieję, ze gdzieś są jakieś miarodajne informacje, żeby to gęś kopła.
W GieWu zapodają, że ludzie pomylili chmurę pyłów z wulkanu na Kamczatce z chmurą radioaktywną i stąd panika.
Czyli jednak jakaś chmura jest.
Sól kamienna najczęściej nie ma też chemii w postaci substancji przeciwzbrylającej. Być może sól kamienna w swoim naturalnym składzie ma jakieś związki jodu bo sól morska takie związki ma, tylko nie wiem w jakiej ilości.
Jeśli osoby dorosłe funkcjonują w warunkach braku niedoboru jodu to picie lugoli jest błędem, przedawkowanie lugoli może być tragiczne w konsekwencjach. Z tego co pamiętam to po Czarnobylu dawka lugoli to było coś z pół malutkiej łyżeczki. Jodyna to ostateczność, ma chyba znacznie więcej zawartości jodu i należałoby precyzyjnie ustalić dawkę.
Trzeba bardzo uważać przy każdej substancji mającej ochronnie podnieść poziom jodu w tarczycy (by nie dostał się tam radioaktywny jod) bo można bardzo zaszkodzić zdrowiu a w niczym nie pomóc.
Są osoby bardzo wrażliwe na jod, osoby z chorą tarczycą, itp.
Prewencyjnie można zastosować Kelp produkowany z morskich wodorostów i to wydaje się chyba najlepszym rozwiązaniem.
Jeśli ktoś mieszka nad morzem to raczej nie ma problemu z niedoborem jodu.
pozdrawiam
Założyłem że po Fukushimie każdy mniej więcej zna zakres poziomu "naturalnego" tła.
Poziom ten jest bardzo zróżnicowany a przed próbami jądrowymi i Czarnobylem był znacznie niższy niż obecny.
Lokalnie może być znacznie wyższy od przeciętnego, tak z powodów naturalnych jak i z powodów wcześniejszych skażeń (gorące miejsca po Czarnobylu są w Polsce do dziś, wystarczył mały deszczyk z radioaktywnej chmury) tak jak we wszelkiego typu osadach o czym wspomniał Cyborg.
Zastrzeżenie co do poprawności wyników jest dęte, bo do pomiarów przyrządy są kalibrowane źródłami wzorcującymi i dotyczy to zwykłego Geigera-Mullera, jak liczników scyntylacyjnych.
Jest to o tyle ciekawe, że istnieją w Polsce sieci automatycznego monitoringu jakości powietrza dla kilkunastu wybranych parametrów dostępnych on-line i kilkunastu następnych, które dostępne są po wykonaniu analiz w laboratorium. Nidgzie takich zastrzeżeń co do zamieszczanych wyników nie ma.
Wynika z tego, że panowie z EURDEP wyciągają kasę, a dają produkt o ograniczonej użyteczności.
Oglądałem niemiecką stację poboru wody z głębiny jeziora Bodeńskiego. Na dużej tablicy była masa mierników, które w sposób automatyczny podawały wiele istotnych parametrów fizykochemicznych pobieranej wody. Resztę parametrów wody określało własne laboratorium chemiczne. Na poczesnym miejscu stały akwaria z rybami przez które płynęła pobierana woda. Ryby służyły za biowskaźniki.
Zapytałem o Czarnobyl i powiedzieli mi, że mimo iż woda pobierana jest z głębokości 15 m poniżej lustra wody, to zwiększona promieniotwórczość była przez ich przyrząd odnotowana. W takim kontekście jeszcze gorzej wygląda sprawa sieci EURDEPu, bo na podstawie tego jednego przyrządu (oczywiście między innymi) podejmowano decyzję o tym czy nadal dostarczać wodę, o ile dobrze pamiętam dla ponad 4 mln mieszkańców.
Czyż to nie jest piękny przyczynek do rzeczywistej wartości instytucji pracujących pod auspicjami UE?
Co do dokladnosci amatorskich urzadzen to wiadomo nie sa one kalibrowane, ale to nie sa dozymetry wiec nie jest to konieczne. Glownie chodzi o wykycie roznicy w tle.
W sumie temat radioaktywnosci zawsze ciagnal ludzi... Mnie jakos to zainterosowalo za lepka przez Czarnobyl. Potem byl opis jak zbudowac licznik Geigera Millera w "Mlodym Techniku" ale w tamtych czasach nie udalo mi sie zdobyc lampy... Teraz z tym jest latwo i smialo mozna kupic lampy jak i gotowe liczniki na Alledrogo... wiec ludzie co jakis czas sobie cos skladaja (co widac czasem na Elektrodzie). Nawet ostatnio pojawil sie projekt (tlumaczenie projektu z rosyjskiego) licznika z wyswietlaczem LCD itd.
Grunt to jak mowie nie panikowac i poczytac troche o tym promieniowaniu :) Obecnie przepisy sa bardzo restrykcyjne, a dozwolone dawki maksymalne tak prawde mowiac bardzo niewielkie.
Czasami brak wiedzy prowadzi do smiesznych sytuacji, kolega mi opowiadal o osobie ktora powiedziala ze nigdy by nie mieszkala niedaleko reaktora. Co smieszne nie wiedziala ze wlasnie mieszka od lat blisko reaktora w Swierku i sie mocno zdziwila.
Paniki narobic to nie sztuka, sam moglem podbic licznik i podac jakies ladne dawki publicznie i info ze mi wlosny na jajach wypadaja ;) Tylko po co ;)
"W jednym poście ktoś napisał, że w Radomiu dochodzi do 50 mikrosiwertów/h."
Jak napisalem narod w wiekszosci jest durny i nie ma pojecia o promieniowaniu, pomiarach itp. O czym zreszta swiadczy to co sie teraz dzieje i do czego glupia plotka doprowadza. Dlatego nie ma co tego nakrecac ;) A jak juz rozmawiac to merytorycznie i tlumaczyc co i jak ;)
Ech, to były czasy !
Chyba muszę je wyjąć z pawlacza i odkurzyć.
Niezawodna Biełłę mam pod ręką - schowaną w szafie.
W 1990 r. odbywałem służbę w szkole podchorążych rezerwy we Wrocławiu, wielu kolegów było z Wrocławia, ruskie wojska w procesie wycofywania garnizonów, jak tylko wspomniałem koledze z Wrocławia o chęci kupna kałacha to bylem wielokrotnie namolnie namawiany na wizytę w jakiejś knajpie, że tam kupię bez problemu.
Teraz w sumie żałuję, że nie skorzystałem z okazji.
Jak donosiła ówczesna prasa u Ruskich można było kupić wszystko, jakaś starsza pani zgadała się z krasnoarmiejcami, że dostarczą jej pralkę automatyczną, dostała awtamat - kałacha z wiaderkiem naboi gratis ! :)
Ps. Za komuny, przed Czarnobylem i pierestrojką było w temacie mierników radiacji bardzo kiepsko.
Jak kiepsko to dowiedziałem się na lekcjach przysposobienia obronnego, gdzie nauczyciel, w chwili szczerości, nazwał prezentowany nam miernik z jedną lampką miernikiem "humanitarnym". Miernik ten dawał ostrzeżenie tylko wtedy gdy skażenie zabiłoby żołnierza praktycznie od razu, jeśli poziom skażenia pozwalał na przeżycie kilku dni to "humanitarny" miernik nie wskazywał żadnego zagrożenia.
Widocznie administracja uważa sigmę za "majątek trwały" Klubu.
No cóż...
Nie ma żadnych wahań w ostatnich dniach: np.: http://www.gammavo.dotdenial.org
Tak też niedobrze?...
I tak samo w dziale Polityka.
Moze nie fascynujaca ale ciekawe doswiadczenie, zwlaszcza ze dosc proste uklady mozna wykonac dosc prosto. Z tego co pamietam w ksiazce "Nowoczesne zabawki" - wydana gdzies za PRL-u (glownie uklady lampowe i czasami na tranzystorach germanowych) tez bylo kilka projektow. Nawet jeden do wykonania bez lutownicy. Z tego co pamietam byl to cylinder z tworzywa (z okienkiem) i w srodku wiszaca z folii aluminiowej wygieta w odwrocone V, calosc ladowalo sie ladunkiem elektrostatycznym przez co te listki z folii rozginaly sie... Czas pozbycia pozbycia sie z ukladu ladunku elektrostatycznego mozna bylo przeliczyc mniejwiecej na promieniowanie.
A co do Ruskich to fakt... akurat wtedy uczeszczalem do szkoly w Jeleniej Gorze i na targowiskach mozna bylo kupic sporo gratow ;) Nie wspominajac o Legnicy gdzie majac kase mozna by bylo polowe koszar wykupic ;) Akurat kalacha nie kupowalem (w sumie z perspektywy czasu tez troche zaluje ze nie kupilem), ale jakies graty w stylu lornetki, noktowizory itd. to sie kupowalo...
Co do tego sprzetu co masz to zapewne wiekszosc obecnie mozna spokojnie naprawic, bo jak wspomnialem obecnie jest dostepnego sporo sprzetu z demobilu jak i samych lamp - ktore glownie sa przyczyna uszkodzen. W sumie najczesciej uzywane SBM-20, STS-5 to wydatek okolo 20zl
Mnie wlasnie troche korci co by zrobic sobie jeszcze miernik w takim stylu retro http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Geigerz%C3%A4hler2.jpg
Moze uda sie w dlugie zimowe wieczory :)
Biella calkiem fajny sprzet, prosta konstrukcja do tego oparta wlasnie na SBM-20 - w sumie ta lampa jest mocno popularna bo latwo w jej przypadku przeliczyc impulsy na Sv
W sumie fajne zabawki i mozna wiele ciekawych rzeczy zaobserwowac odnosnie promieniowania - ktore nas otacza i trzeba do tego przywyknac. Oczywiscie o ile jest to promieniowanie wystepujace w naturze, a nie powodowane jakas awaria reaktora ;)
Dzisiaj można już wejść bez problemu na serwer EURDEP. Polska jest słabo pokryta siecią punktów pomiarowych, a taka Hiszpania, czy Ukraina nie ujawnia danych, ale nie wiem czy na bieżąco, czy w ogóle.
Ach, gdzie te czasy z czarną wołgą, która jeździła po kraju, a taka wiadomość - bez wspomagania - o wampirze Marchwickim nie mogła wydostać się poza województwo katowickie.
Jeśli Sigma powie spierd.., to spierd.. Dobrze by było gdyby np Cyb usciślił w którym kierunku...
To nie moja branża i wolę ufać w tej materii sprawdzonym osobom, niż nieznanym czynnikom.
Na razie sprawa wygląda na: Jedna baba, drugiej babie, a dalej już samo leci.
PS
Marchwickiego złapał ojciec Pazura.
Jest takie powiedzenie, stare, którego za Chiny nie rozumiem: racja - fizyka, Kaśka butów nie ma. Ale myślę, że doskonale tu pasuje. Angole mówią w takich razach: pierwsze rzeczy - pierwsze.
Bez filozofowania chwilkę jednak możemy przetrwać, napromieniowani /bez butów/ - niekoniecznie.
Dzięki, Spirit :) /Po prostu u jajcarzy zostałeś Spirytusem i nic na to nie możemy poradzić ;)/
Zrobiliśmy to zresztą powodowani samymi dobrymi chęciami w ramach codziennego dobrego uczynku;)
To mówiłam ja, sigma.
I tą metodą (ziemia to matka, matka to anioł, anioł to stróż etc.) - kto wie, do czego dojdziemy;)
- Komar adwokatem???
- E, nic trudnego. Zawsze byłem krwiopijcą.
Tapir na prezydenta! :)))
http://www.youtube.com/watch?v=1jHCdfo0G2M
Albo wariant rymowanej Kinderniespodzianki: Bebico Frico! W końcu tez płyn;)
To by ten nieco wydumany nick sprowadzało na ziemię i to z trzaskiem;)
Tapir na prezydenta! ;)))
http://www.youtube.com/watch?v=23_-JjbkDOA
http://www.youtube.com/watch?v=X2qN-eBhpcA
Monitorowałam katastrofę w Fuksuhimie i wiem, że nie ma bezpiecznej technologii jądrowej - bez względu na to, czy jest ruskiej, amerykańskiej czy francuskliej produkcji.
A co gorsza - nie ma sposobu, żeby się zużytego paliwa potem pozbyć. I nie ma stałych mogilników!
A jeżeli chodzi o Czernobyl - przez to ćwierćwiecze od katatsrofy nic tam nie zrobiono, bo nawet ten betonowy dach się zawalił w lutym br.
Przeczytaj sobie lepiej to:
http://sigma.nowyekran.net/post/12542,zona-smierci-wokol-czarnobyla
Co do Czernobyla to w sumie troche czytam od czasu do czasu relacje z wypraw roznych zapalencow do "zony", miedzy innymi czesc ekipy Radioactive@Home... Jak bym mial wiecej czasu sam zapewne wybral bym sie z ciekawosci...
Dlatego wole sie opierac o relacje mlodych zapalencow i kompetentnych ludzi, niz tabloidowych pismakow ;)
Poszukaj sobie opisow z wypraw (wlasnie ludzi z Rad@Home), robili tam pomiary i testy czujnikow... poczytaj wiecej o promieniowaniu itd. Skocz sobie do Kowar na haldy z kopalni uranu (przy okzaji zwiedzajac kopalnie) i zrob sobie pomiary... ciekawe doswiadczenie...
Mnie po prostu drazni czasami jak ludzie robia panike z czegos o czym nie maja pojecia. Zreszta to jest w naszej naturze... kiedys ludzie tez bali sie roznych rzeczy ktorych nie rozumieli np. zacmienia slonca ;)
Co do EA to niestety na chwile obecna nie ma jakis konkretnych alternatyw, ktore mogly by je zastapic. Co zreszta za pare lat zapewne odczujemy w PL bo nasza energetyka nieublagalnie sie sypie i przyjdzie slono za zapalenie zarowki nam placic jak nic z tym nie zrobimy.
[...]
>Co do EA to niestety na chwile obecna nie ma jakis konkretnych alternatyw
To ja już Panu podziękuję! :)))
Tapir na prezydenta!
Do tego to o czym wspomnialem nie wiele ludzi slyszalo o reaktorach "Ewa", "Maria" dzialajacych w Swierku (Otwock) i moze dla tego nie siali panikii i nie uciekali z miasta :)
Notabene "Czernobyl" jest strasznie demonizowany, radze sobie poszperac i poszukac o wplywie prob nuklearnych przeprowadzanych przez USA, ZSSR, Chiny, Francje itd. o tym jakos sie za wiele nie mowi - bo tego nikt nie naglasnial az tak mocno :)
To się nawet nie kwalifikuje na odpowiedź.
Najlepiej zamieszkaj se Pan gdzieś w okolicach Czernobyla; działki naprawdę są tanie. a skoro Pan twierdzisz, że tam tak zdrowo i bezpiecznie, to bardzo proszę to udowodnić czynem;)
To lobby proatomowe naprawdę musi być nieźle płacone, bo nachalni są jak jehowici.
Tapir na prezydenta!
Dlatego jak mowisz ze bredze to daj argumenty ale rzeczowe, a nie fakty i mity :) Juz ten artykulik co dales bez sprawdzenia faktow swiadczy o tym ze jestes skory do paniki i szukasz wszedzie spiskow...
Kup sobie licznik Geigera i przejdz po zuzlowiskach obok elektrowni weglowuych bedziesz cholernie zaskoczony wskazaniami :)
A jak by cie jednak sklonilo do wypadu i zwiedzania kopalnii uranu w Kowarach to nie zbieraj bron boze kamieni... bo spotka cie jeszcze wizyta CBS (co juz mialo w PL miejsce przez ciemnote i glupote). Mozna sobie poczytac o "aferze uranowej".
Do tego piszesz o ZSSR gdzie wlasnie nie liczylo sie nigdy bezpieczenstwo tylko wlasnie produkcja Plutonu...
http://www.youtube.com/watch?v=GYyz1wa0Yh0
http://www.iea.cyf.gov.pl/pytaj/artykuly_energetyka/jakie_jest_promieniowanie_w_czarnobylu.pdf
Takich informacji w sieci na temat pomiarow itp. mozna znalezc sporo od roznych ekip ktore tam byly nie jeden raz...
Natomiast fakt ci niezalezni ludzie klamia, a racje ma na 100% Greenpeace i niemieckie Tabloidy :)
http://www.boincatpoland.org/smf/radioactivehome/
przez grupę młodych ludzi. Kroiła mi się notka o groźnej amatorszczyźnie.
Prawdziwym szokiem było przeczytanie na końcu że autor jest doktorantem. Inż. Strupczewski w bibliografii juz nie dziwi.
Lata siedemdziesiąte były bardzo liberalne jeżeli chodzi o doświadczenia które wykonywali studenci. Patrząc na niefrasobliwość, niekompetencję,
upór w udowadnianiu nieprawdy - nie mógłbym podpisać takiemu studentowi karty wstępu do pracowni izotopowej.
Szkoda gadania bdzie notka !
TNP!
To doprawdy ciekawe, komu ja nie lobbuję;)
Targalski zarzucał mi , że skoro jestem przeciwna energetyce atomowej, to jestem na pewno agentem Gazpromu.
Czekam na dalsze odkrycia moich niecnych knowań.
Właśnie takie miałam wrażenie niefrasobliwej niekomeptencji po obejrzeniu i wysłuchaniu zapodanych linków - no ale ja nie jestem fachowcem w branży. "Prof."Strupczewskiego w biografii nie wyłapałam - ale heca;)
tekstem.
Poza tym trafiłeś do grona osób które są przeciwne energetyce atomowej.
I ja jestem przeciwnikiem takiej energetyki, zwłaszcza w priwiślańskim wydaniu. Bo puki co wolna Polska to pojęcie bardzo dyskusyjne w obliczu mafijnej okupacji (zaboru) Polski.
Jeśli przy budowie dróg kwitnie patologia, jeśli nadzór w budownictwie to w większości banda skorumpowanych s******li, to budować tu ea jest krańcową nieodpowiedzialnością.
W tej sytuacji jakiekolwiek lobbowanie za ea samo w sobie staje się czymś nieodpowiedzialnym i złym.
Nie daje się małpie brzytwy.
Jak rozumiem owo laboratorium było w Polsce?
Nie mieli ani aparatury ani wiedzy.